Gdyby
miała być pożywieniem, byłaby łagodnym, a odżywczym swą budującą słodyczą
mlekiem gazeli
Jako
kwiat – kołysałaby spokojnie jasnozłotą głową narcyza w śnieżnobiałej krezie,
chwytającej w misterną pianę załamań
błękitnawe zamyślenia
Mówi,
że jedynym zwierzęciem, jakim mogłaby się stać jest koliber – maleńki chyżoskrzydły
koneser nektaru azalii i plumerii, ponieważ pragnąc podniebnej swobody wzdraga
się przed krzywdzeniem owadów
Dzisiaj
mam dla Was opowieść o tym, czego nauczyła mnie i czym obdarowała moja Mama.
Inspiracją do moich zamyśleń był zarówno Dzień Matki, jak i Dzień Dziecka, a jak to ja - znowu święcę okazje z lekkim opóźnieniem. Przyznam się Wam jednak najszczerzej, że dawno już nosiłam się z zamiarem podzielenia
się z Wami moją zadumą, zwłaszcza, że dzień urodzin mojej Mamy zbiega się niemal z wyjątkowym świętem wszystkich Mam w krajach Bliskiego Wschodu, pełniących dla mnie rolę punktu
odniesienia z różnorakich względów.